Jak najlepiej cichaczem śledzić przebiegłą i raczej inteligentną osobę aby tego nie zauważyła?
1. Zadziać krzykliwe lateksowe wdzianko.
2. Koniecznie wrzucić na plecy łuk czy inne ustrojstwo.
3. Znaleźć najbardziej nietypową furgonetkę w mieście.
4. Wyskoczyć na motocyklu z owej furgonetki 10 m od śledzonej osoby.
5. Zorganizować ciche przejęcie celu - przeskoczyć motocyklem nad śledzonym samochodem.
A na koniec okazać zdziwienie, że się nie udało :P
Ło matko i córko...
Dokładnie, ja nie wiem, kto i kiedy zniszczył ten serial, sceny walki - żałosne, Laurel - żałosna albo patrze na to nieobiektywnie przez pryzmat świetnego serialu jakim jest The Flash albo coś jest tutaj nie tak.
Walki w arrow to jakas prawdziwa żenada. Każdy cios jest wyprowadzany jakby w slow-mo, do tego te niczemu potrzebne ruchy bohaterów. Thea w ostatnim odcinku bije sie z kolesie, zakłada mu noge na głowe i wali o słoik- to nawet fajne ale zaraz odbija sie czy też próbuje odbić nogą od sciany zeby wylądować pół metra dalej, sam bym doleciał dalej bez szkolenia assasynów. Szok! Kiedyś widząc ze dodali odcinek arrow zasiadałem i mówiłem "O nowy odcinek" z ekscytacją. Teraz mam tak z flashem, a o arrow sobie mówie "No cóż nowy odcinek, juz obejrzę żeby sie nie pogubić". Z arrowa mogli zrobić drugiego batmana, mistrza strategii, który wykorzystuje otoczenie i słabe punkty przeciwników, a nie bezmózgiego siepacza, który blednie przy kazdym innym bohaterze jak Flash, ta Vixen czy jak jej tam. No po prostu nie ma szans bo jest za słaby, taki Captain Ameryka wśród DC .
Mnie najbardziej wpieniają ostatnio wstawki rodem z Harrego Pottera... Choćby ten czarodziej... i teraz te scenki z wyspy ze świecącym tatuażem... no proszę ja Was...
Sceny walki coraz bardziej przypominają balet. Nasza "Drużyna A" skacze, robi salta, pół miliona obrotów, odbicia od ścian, a przeciwnik grzecznie czeka, aż atakowany odtańczy ów taniec i koniec końców weźmie łuk i strzeli :P
Serial coraz mniej zaskakuje niestety :/ również kiedyś niecierpliwie czekałam na kolejny odcinek, a teraz? Wolę Flasha :P
Do tego wątek Felicyty i Olivera jakoś tak się rozpapciał :P początkowo im kibicowałam, byli zabawni i w ogóle, a teraz nie dość, że wali od nich deprechą i ciągłymi kryzysami to jeszcze zapychają swoimi problemami pół odcinka... jak w telenoweli jakiejś.
Zgadzam się, dawniej na kolejne odcinki czekało się z wielką niecierpliwością teraz jest inaczej ogląda się z nadzieją na powrót tego co mieliśmy kilkanaście odcinków wstecz, również zachwycam się teraz Flashem jak i Gotham które bardzo przypadło mi do gustu.
ale Cap wcale nie jest słaby.. to jedna z najlepszych i najstarszych postaci.. a Arrow no cóż faktycznie, kiedyś było wszystko przemyślane a teraz beka bo w każdym odcinku ścigają motocyklami furgonetkę albo "cichaczem szpiegują" żonę Darkha :D Beka na maxa
albo końcówką ostatniego odcinka jest już mega zabawna.. kulminacyjna scena, pełna powagi Amell się postarał żeby było dramatycznie a Felka przyjechała, wstała z wózka inwalidzkiego i se poszła :D good job arrow
haha xD świetne podsumowanie.Niestety serial po 2 dobrych sezonach schodzi na dno, ostatnie odcinki to udowadniają.Dawniej retrospekcje były ciekawe i miały na celu ukazać przemianę olka w zieloną strzałę, a teraz ukazują kompletne zero, są choć nie wiem po co są, tak samo nie wiem czemu amerykanie dalej zachwalają ten serial przez co twórcy nic nie zmieniają i dalej mamy poziom poniżej jakichkolwiek oczekiwań.
Akurat ostatni odcinek udowodnił coś zupełnie przeciwnego. Pojawienie się Vixen i koniec telenoweli pt "Olicity" powinny wyjść serialowi na dobre więc jestem wielce ciekaw co będzie dalej :)
Podobnie myślałem kilka odcinków wstecz i zakończyło się to powrotem olci i dalszym ciągiem spadku tego niegdyś zacnego serialu.
Wątek syna Olivera to był ostatnio JEDYNY ciekawy wątek w tym serialu, dosłownie JEDYNY :D Jedyny wątek co do którego oczekiwałem jakiegokolwiek rozwinięcia.. i się nie zawiodłem bo skończyło się Olicity :] Nadal jednak nie wiem co chciał zrobić Darkh.. pół sezonu już a oni nie wyjawili choć ułamka tego co chcę zrobić w Starling..
Darkh obiecał żonie ze dla niej przejmie miasto, lub druga wersja jak wywnioskował w którymś odc team arrowa ze miasto będzie bazą operacyjną dla duchów darkha.
Arrow'owi się nie udało bo na się spodziewała od początku zanim zaczął ją sledzić, a to jak to zrobil to inna sprawa ;)
Ta parodia kina superbohaterów byłaby niezła w wersji porno komedii... Główny bohater zaliczył tyle lasek, że Rocco Sifredi nakreciłby niewiele mniej odcinków... Oli z odcinka na odcinek staje się coraz większym impotentem intelektualnym... Odcinek o końcu świata a on zapomina o tym, że ma syna... Matka Felki, wraz z detektywem o dziwo są 1000 krotnie głupsi od Oliego... Jego siostra z odcinka na odcinek także staje się coraz wieksza idiotką... Sceny walki tak drętwe, że masakra.. Aktorzy widac, że z każdym kolejnym odcinkiem cierpią coraz bardziej.. w kolejnym sezonie obawiam się że w każdym odcinku będą po prostu narabani jak meserszmity...