Nie można się dowiedzieć nic nowego, ani ciekawego o świecie, głupawa paniusia, której się wydaje, że jest Boratem w spódnicy zadaje kretyńskie pytania naukowcom, którzy z podziwu godnym spokojem i wyrozumiałością starają się na nie odpowiadać, Niestety, im dalej, tym pytania były nie tylko głupsze, ale też bardziej niesmaczne. Nie jest to ani ciekawe, ani dowcipne, raczej płaskie i durnowate. Szkoda czasu.
No twój komentarz daje bardzo takie wrażenie...w sensie...na co liczyłaś, gdy to jest parodia - że nie będzie żartów, czy że dowiesz się czegoś ciekawego o świecie?
Wspomniałem, że paniusia próbuje naśladować Borata, było więc chyba oczywiste, że wiem iż chodzi o robienie sobie żartów z ludzi. Po parodii (czy pastiszu) oczekuję dwóch rzeczy. Że będzie inteligentna, no i zabawna. Jeśli jest głupia, nieśmieszna, a na dodatek niesmaczna, sama nadaje się do sparodiowania. Nic ciekawego o świecie też się raczej z tego serialu dowiedzieć nie można.
To jest brytyjski humor. Jest bardzo specyficzny. Nie do każdego przemawia, ale na pewno nie jest to serial do dowiadywania się czegokolwiek o świecie. Co najwyżej o brytyjskiej kulturze. Odnoszę wrażenie, że ocenianie tego przez pryzmat swoich przekonań jest dużo bardziej małostkowe niż sam serial.
Serio? Czyżbyś potrafiła dokonywać ocen czegokolwiek z pominięciem pryzmatu własnych przekonań? W takim razie albo jesteś AI, albo nieco naiwna...
A co jest specyficznego w tym humorze? Jest świetny, ale dlaczego akurat specyficzny?
jeśli to jest 10/10, to przy pierdnięciach i beknięciach pewnie ze śmiechu umierasz. współczuję poczucia humoru.
Byś się zdziwił, ale bardzo ciężko jest mnie rozśmieszyć, temu serialowi się udało i nie masz czego współczuć, bo moja ocena nie powinna cię w ogóle interesować XD Chyba, że masz za dużo wolnego czasu i naprawdę wolisz pożytkować go na dyskutowanie o tym, że gusta są różne. To z kim innym.
no a ja to jeszcze przy rzyganiu umieram ze śmiechu, nawet nie wiesz, jak sobie współczuję
Mam bardzo podobne odczucia. Seria ta była raczej tworzona z zamysłem trafienia do nastolatków i to raczej takich w wieku gimnazjalnym. Bardzo szanuje Diane Morgan i to właśnie dla niej postanowiłem odtworzyć tą serię. Natomiast po pierwszym odc już wiem, ze dalej nie dotrwam.
cały zamysl tej parodii jest nawet ciekawy, bo uświadamia, ze wiekszość ludzi mysli podobnie jak głowna bohaterka. Natomiast sposób przekazu jest bardzo odpychający. Naukowcy którzy grają tutaj role oświeconych którzy muszą tłumaczyć otępiałemu społeczeństwu jak funkcjonuje świat. Ironia i satyra w tej serii totalnie do mnie nie trafia.
'Death to 2020, 2021' filmy ściśle powiązane z tą serią są zrobione znacznie lepiej. też są momentami przegięte, natomiast nie ma się poczucia niesmaku przez cały seans.
Nawiązanie do Brata moim zdaniem jest błędem, to zdecydowanie szkoła Monty Pythona, faktycznie oglądanie czasem boli ale jest to kwintesencja angielskiego humoru dla ludzi, którzy muszą być nieco masochistami żeby śmiać się z tego co innych doprowadza do rozpaczy. Np: " wkręcili się w krucjaty i organizowali je co roku"
Nie wiem, gdzie się tu dopatrzyłeś podobieństwa do Monty Pythona, to całkiem inny rodzaj humoru, o ile w przypadku tej pańci w ogóle można mówić o humorze. To raczej takie nieudolne naśladowanie Borata, z tą różnicą, że Borat był zabawny.
To dokładnie identyczny rodzaj humoru, typowy angielski humor, niestety wymaga pewnego poziomu wiedzy i inteligencji aby go dostrzec i docenić. Nie ma możliwości uzyskania choćby cienia uśmiechu bez pewnego poziomu wiedzy i bystrości ale dla tych wszystkich, którzy tego nie potrzebują jest właśnie Borat, prymitywny, prostacki, skomplikowany jak szpadel i tak samo elegancki. Dla mnie jednocześnie odrażający i godny największej pogardy. Chciałam go odzobaczyć. I zanim ktoś zacznie mi kompulsywnie odpisywać w stylu taniego trolla sugerując seksualne wyposzczenie, kompleksy z powodu nie posiadania MBA i inne fobie czy izmy to przede wszystkim informuję od razu, że nie zamierzam przez minimum 6 miesięcy wracać na to forum, więc nie przeczytam i nie będę szlochać z frustracji po obcowaniu z bryzgami hejtu, wczoraj oglądałam transmisję sejmu i potrzebuję detoxu od prymitywnego obrażania. Po drugie ta różnorodność środków wyrazu i różnorodność humoru to jedna z najbardziej cennych i wspaniałych rzeczy jaka istnieje w ramach szeroko pojętej X muzy i fantastycznie, że mamy taki szeroki wybór.
Nie chciałabym żyć w świecie, w którym istnieje tylko jeden rodzaj humoru a niestety seriale jak Absolutnie fantastyczne, Hotel Zacisze czy Pan wzywał milordzie nie dość że jest ich niewiele to są omijane przez streaming. Osobiście zachwyciła mnie Philomena, która do tej pory była mi dostępna tylko na YT i Instagramie, weszłam na to forum bo pomyślałam, że może znajdę tu miłośników podobnego humoru i polecą mi podobne mocumentary, np death 2020 ale ponownie zderzyłam się z ponura rzeczywistością i wielbicielami Borata. Mam nauczkę ale drugi raz tego błędu popełnię. A zupełnie poważnie czy nie lepiej popisać się wiedzą w przecież tak ogromnej dziedzinie, polecić fajny film czy serial, podzielić się pozytywnymi wrażeniami. Jeśli ci się nie podoba to mnie zupełnie nie interesuje dlaczego uważasz, że mnie również musi. Jakbym czytała transkrypt z Wiejskiej
Widziałem różne odmiany megalomanii, ale twój przypadek też jest ciekawy. Oby nie łączył się z poważniejszymi zaburzeniami psychicznymi...
Jak chcesz inteligentnego angielskiego humoru, to obejrzyj sobie np. IT Crowd, Hotel Zacisze, Biuro czy Moją Rodzinkę (obok dziesiątek inny wartościowych pozycji). Cunk on Earth to czysta żenada.