Nakręcił dwa świetne filmy ("Stagefright" i "Cemetery Man"), dwa "mogące być" i zaczął nagle robić jakieś nic nie znaczące filmy dla TV... I po co? Szkoda. Dobry byłby z niego reżyser horrorów.
Nakręcił cztery horrory i w szczególności polecam genialną "Delirię", czyli slasher w teatrze. "La Chiesa" i "Dellamorte Dellamore", to również dobre filmy i warto się z nimi zapoznać, natomiast "La setta" to trochę nie moja bajka i średnio mi się podobał, ale widzę, że zbiera dobre opinie na różnych portalach.